Uncategorized

Krótka refleksja…

Po roku istnienia „Prawnika w spódnicy”, obserwacji ludzi, rynku, ale także będąc uczestnikiem biernym lub czynnym wielu wydarzeń oraz sytuacji naszły mnie pewne refleksje. Jeden z pierwszych wpisów na blogu dotyczył tego, że ludzie traktują prawników jako zło czasem konieczne. Konieczne dopiero wtedy, gdy już się wszystko tak zawaliło, że sami nie są sobie w tym poradzić. Dziś stwierdzam, że ludzi można podzielić w pewien sposób na grupy: jedni co za żadne skarby nie zwrócą się o pomoc do prawnika i sami będą kombinować, drudzy co powierzą sprawę komuś, by załatwił to fachowo za nich i trzecia grupa to ci, którzy powierzą swoją sprawę prawnikowi, ale chcą zapłacić „pinsiont złoty” albo najlepiej nic. A w końcu każdy wykonując swoją pracę chce otrzymać za nią należne mu wynagrodzenie. Każdy Kowalski idąc codziennie do pracy otrzymuje potem za nią wynagrodzenie, tak samo jest z prawnikami. Ich pracą jest „ogarnięcie” problemu na korzyść klienta, najbardziej jak to jest możliwe i ci ludzie za swoją pracę, wiedzę którą w tym temacie posiadają też chcą otrzymać wynagrodzenie. Tak, więc zastanówmy się czasem zanim będziemy oczekiwać, że ktoś zrobi coś dla nas za darmo nad tym, czy my chcemy też wykonywać swoją pracę za darmo…

Z letnimi pozdrowieniami z prywatnego RODOS…..:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *